sobota, 3 listopada 2012

10. Świetny pomysł !!!

Obudziłam się około południa z okropnym bólem głowy ;( No w końcu co się dziwić jak prawie całą noc się płacze :( Byłam bardzo smutna, że pokłóciłam się z Natalie. Wiem jaka ona jest i wiem, że może już mi nie wybaczyć. Źle zrobiłam i dobrze o tym wiem, ale teraz muszę pomyśleć jak by ją tu przeprosić. Postanowiłam dziś nigdzie nie wychodzić, musiałam przemyśleć wszystko co się w moim życiu ostatnio stało. Wzięłam prysznic, ubrałam sobie za duże dresy i koszulkę. Zeszłam na dół, kucharka zrobiła mi śniadanie, ale nie miałam ochoty jeść tostów. Zrobiłam sobie płatki z mlekiem, wzięłam całe opakowanie żelków, cukierków i zrobiłam sobie kakao ( wiem, że normalne to to nie jest, ale ja tak robię) Zasiadłam przed telewizorem, włączyłam sobie jakieś kreskówki:) Zawsze je oglądam gdy mam doła ;) Niestety mój spokój nie trwał długo, ktoś zadzwonił do drzwi. Służąca chyba otworzyła drzwi temu ktosiowi :) Po chwili  poczułam na sobie czyjś wzrok, podniosłam głowę i zobaczyłam uśmiechniętego od ucha do ucha Natha'a
- Cześć skarbie:)- usiadł koło mnie i pocałował czule w usta. On to zawsze wie jak poprawić człowiekowi humor:)
- Cześć :)- poprawił mi humor, ale i tak ten uśmiech był sztuczny i on to chyba wyczuł
- Co się stało?- zapytał prosto z mostu. Postanowiłam mu powiedzieć
- Pokłóciłam się z Natalie, a znając ją wiem , że raczej już mi  nie wybaczy;( - rozkleiłam się
- Ale jak to dzisiaj spała u nas, nie widziałem po niej, że coś się stało a i jeszcze zapomniałem ci powiedzieć, że są z Tom'em parą- tą końcówkę powiedział niepewnie i ciszej
- Jak to?!
- No normalnie ;) Co nie cieszysz się, że Tom w końcu znalazł sobie dziewczynę?
- Jasne, że cieszę, ale wiesz nie spodziewałam się po niej, że tak szybko się pozbiera- byłam smutna to, że wczoraj po naszej kłótni poszła od razu do chłopaków znaczyło tylko, że w cale nie przejęła się tą kłótnią ;( Czyli szanse na to, że mi wybaczy spadły do minimum. Teraz to nie wytrzymałam i zaczęłam płakać jak nigdy dotąd. Nath przytulił mnie mocniej do siebie
- No już nie płacz kochanie- próbował mnie pocieszyć, a ja dalej jak małe dziecko beczałam
- I co ja mam teraz zrobić?
- Nie wiem?- widziałam, że jemu też udzielił się mój smutek:( Siedzieliśmy w takiej ciszy jakieś 15 minut albo może godzinę, nie wiem kompletnie straciłam poczucie czasu, nagle Nath zaczął mówić
- Mam pomysł, wyjedźmy gdzieś przecież są wakacje:)- nie powiem nie bo spodobał mi się ten pomysł
- Świetny pomysł Nath, ty jednak masz tą głowę nie tylko od urody ;)- poczochrałam mu grzywkę ;)
- No to teraz pytanie gdzie chcesz jechać?
- Ja to bym pojechała do Los Angeles?
- Więc postanowione jedziemy do LA ;) Jutro idę zarezerwować bilety:) Ale na ile chcesz jechać?
- Nie wiem 2 tygodnie?
- Super, to już wszystko wiem ;)- Nath został u mnie do wieczora, rozmawialiśmy, śmialiśmy się, całowaliśmy się ;) Dzięki niemu odzyskałam dobry humor . Koło 22:00 Nath poszedł do domu. A ja zmęczona poszłam do pokoju i przykleiłam się do poduszki. Chwilę rozmyślałam i w końcu zmorzył mnie sen...


                                                                            CDN

Wróciłam:) Cieszycie się? Mam nadzieję, że ktoś to jeszcze czyta ;) Witam nowych obserwatorów na moim blogu:) Mam nadzieję, że spodoba wam się mój blog;) Na razie nie mam zbytnio pomysłów na nowe rozdziały, ale coś wymyślę. Nowy rozdział niebawem :) Poza tym, dziękuję za ponad 800 wejść ;) Kocham was ;)

niedziela, 28 października 2012

Informacja

Z przykrością stwierdzam, że zawieszam bloga. Mój pojebany brat zepsuł komputer i usunęły mi się rozdziały napisane wcześniej. Na razie nie zdążę tego nadrobić. Zawieszam bloga na jakiś tydzień/dwa:( Jeżeli ktoś czyta tego bloga i mu się spodobał no to trudno. Zobaczycie szybko minie;)
Kocham was:) Do odwieszenia :)
Jeżeli ktoś chce wiedzieć jak wyglądam to tu jest zdjęcie:

sobota, 27 października 2012

9. Gdzie Tom?

Dojechaliśmy pod basen. Oczywiście chłopcy wcześniej wynajęli cały, ponieważ nie uwolnili by się od fanek. Weszliśmy do środka, Max chwilę rozmawiał z.... no nie wiem jak ona tam się nazywa, ważne, że gdy do nas wrócił od razu poszliśmy do przebieralni. Po jakiś 10 minutach wszyscy byli już gotowi i czekali na pływalni, ale zorientowaliśmy się, że nie ma Tom'a
- Ej chłopaki gdzie jest Tom?
- Nie wiem, ostatni raz widziałem go jak wchodził do przebieralni?- powiedział Siva
- Ej słyszycie to?
- Czyli co? ja słyszę tylko jakiś krzyk kobiety?- powiedział Max
- Idioci przecież nie może tu być żadnej kobiety, bo cały basen jest dla nas?!- Ciągnął Nath
- Kurwa!!! a jak to Tom się tak drze!!!- zaczęłam panikować
- No dobra chodź Jay sprawdzimy- powiedział Max. Długo ich nie było, ale po chwili usłyszeliśmy krzyk Max'a
- Pomóżcie nam ten idiota się zamkną w przebieralni- wszyscy tam poszliśmy.  Okazało się, że Tom zablokował się w przebieralni
- Wiesz co Tom, jesteś taki silny, a nie potrafisz drzwi otworzyć, przecież w środku pisze ciągnąć!!! ;)- powiedizałam
- Ale nie pisze w którą stronę ciągnąć- wszyscy wybuchliśmy niepohamowanym śmiechem. Tom na początku stał obrażony, ale po chwili tez zaczął się śmiać:)
- Nie wiem czy wy wiecie, ale czas leci. Mamy jeszcze tylko 3 godziny!- zaczął Nath
- No dobra chodźmy- westchnęłam. Bawiliśmy się świetnie do czasu. No bo przecież Tom nie potrafi przez chwilę czegoś nie zmalować. Znowu usłyszeliśmy krzyk  i znowu oczywiście brzmiał jak krzyk kobiety. Okazało się, że Tom wpadł do rwącej rzeki i nie mógł wyjść ( wiecie co to jest, rwąca rzeka, jak się tam wejdzie na basenie albo w aquaparku to prawie nie da się wyjść, bo woda tak szybko tam płynie ;)) Chłopaki pomogli mu wyjść. Niestety musieliśmy już się zbierać . Umówiliśmy się za 20 minut, przy wejściu. Przebrałam się, ale nie suszyłam włosów, bo nie zdążyła bym. Szłam w stronę wejścia. Chłopcy już na nas czekali.
- Ej chłopaki stąd jest już blisko, ja pójdę na nogaach:)
- Odprowadzę cię- zaoferował się Nath
- Nath naprawdę chcę sie sama przejść:)
- No dobra, to pa- pocałował mnie, pożegnałam sie z chłopakami i dziewczynami. Szłam rozmyślając, i nawet nie zauważyłam, że już byłam pod domem. W moją stronę szła Natalie. O boże przecież odkąd poznałam chłopaków, w ogóle się z nią nie spotykałam.
- Widzę, że fajnie się bawisz be zemnie- powiedziała sarkastycznie  
- Natalie przepraszam, ostatnio w ogóle nie miałam czasu- źle czułam się z faktem, że całkowicie olałam moją przyjaciółkę:(
- Jasne byłaś zajęta swoim nowym chłopakiem- powiedziała. Miałam już łzy w oczach wiem , że źle zrobiłam
- Przepraszam;(
- Twoje przepraszam nic tu nie da, na razie ! I nie dzwoń do mnie!!!
- Natalie...- nie dokończyłam, bo zniknęła za rogiem. Weszłam do domu i od razu położyłam sie na łóżku. Wtuliłam głowę w poduszkę i rozpłakałam się. Natalie miała rację, że całkowicie ją olałam. Przecież to moja przyjaciółka. Wątpię żeby mi kiedyś wybaczyła. Długo tak płakałam, aż w pewnej chwili zmorzył mnie sen...

                                                                             CDN

Napisałam go tak na szybko. A teraz pytanie czy chcecie aby Natalie wybaczyła Thili? Czy nie?
ale jest jeszcze jedna opcja- czy chcecie aby Natalie przespała się z Nathem w ramach zemsty?
Odpowiedzi piszcie w komentarzach:) Do następnego rozdziału, który pojawi się niebawem:)
A jeżeli chcecie żebym komuś zadedykowała rozdział to napiszcie w komentarzu<3
                                                                  

piątek, 26 października 2012

8. Ograniać dupy!!!

Obudziłam się na kanapie. Leżałam przytulona do Natha. On też zaczął się budzić.
- Cześć skarbie:)
- Cześć- odpowiedział i pocałowaliśmy się;)
- No to nieźle zabalowaliśmy wczoraj:)
- Nom trochę:) Co będziemy dzisiaj robić?- zpytał
- No nie wiem, ale wiem na pewno wiem, że teraz idziemy wziąć prysznic, potem dam ci jakieś ubrania do przebrania i pojedziemy do chłopaków, może być?- zpytałam
- Jasne, że może:) A mogę iść z tobą pod prysznic??:)- i zaczął mnie prosić, nawet zaczął błagać na kolanach:) Po 10 minutach proszenia z jego strony.... zgodziłam się, bo wiedziałam, że z nim nie wygram:) Poszliśmy pod ten nieszczęsny prysznic;) Natha ręce były dosłownie wszędzie:) Po wyjściu z kabiny ubrałam się i przyniosłam Nathanowi jakieś ubrania. Ubrani zeszliśmy na dół. Kucharka zrobiła nam tosty;) były pyszne. Po śniadaniu pojechaliśmy z Nathem do chłopaków. Weszliśmy do willi, a tam burdel na kółkach:) Wszędzie było wszystko;) DOSŁOWNIE!!! Max biegał przebrany za starą babcię z laską, bo chciał złapać Toma, który trzymał buty Max'a;). Jay, Siva i Isabelle oraz Merry robili kanapkę-oczywiście na Sivie ;) Naomi nie było, bo pojechała do Australii na tydzień mody. Spojrzałam na Natha, a on jak by zobaczył zwykły widok. Uśmiechnął się do mnie i powiedział, że mają tak najmniej raz na dzień:) Pociągnął mnie za rękę do swojego pokoju. Usiedliśmy na łóżku
- No to co będziemy dzisiaj robić?- zpytał
- Hmm... może ogarnijmy chłopaków i chodźmy na basen?
- Super świetny pomysł, dziś jest gorąco więc się trochę schłodzimy:) No to chodź na dół... poczekaj wezmę megafon;)
- Po co ci megafon???
- Zobaczysz:)- zeszliśmy na dół. Nath przyłożył megafon do twarzy i zaczął krzyczeć
-DZIECIARNIA!!! OGARNIAĆ DUPY, BO ZA 20 MINUT IDZIEMY NA BASEN!!!
- Serio, to ja już biegnę się przebierać- mówiłą podekscytowana Isabelle. I znowu ta sama historia nie mam tutaj stroju...Merry
- Merry... no bo wiesz...
- Jasne pożyczę ci strój :)- pociągnęła mnie za sobą. Słyszałam tylko jeszcze jak chłopaki biegną na górę. Po 20 minutach wszyscy byli już na dole. Zapakowaliśmy się do limuzyny i ruszyliśmy...


                                                                                    CDN

Napisałam:) Dziękuję za miłe komentarze:) Następny rozdział pojawi się jutro, pojutrze, a jak nie to dopiero za parę dni. Jestem strasznie szczęśliwa, bo moja mama przyjeżdża w poniedziałek. Nie widziałam jej pół roku, bo była we Francji, ale w końcu przyjeżdża;) Rozdział dedykuje wszystkim komentującym i czytającym do dziadostwo:)

środa, 24 października 2012

7. Merry???

Obudziłam się i spostrzegłam, że nie jestem w swoim pokoju. Zobaczyłam leżącego koło mnie Nathana. Zauważyłam także, że jesteśmy nadzy. Teraz to już wiedziałam, że robiliśmy TO. Nath zaczął się budzić
- Hej jak ci się spało- i poruszał melodyjnie brwiami ;)
- A wiesz, że cudownie;)
- No to się bardzo cieszę
- Ok, a która jest godzina?
- Czekaj sprawdzę- sięgnął ręką po telefon- 13:15
- Która?!
- 13:15
- O boże, czekaj muszę iść do łazienki, a i pożycz mi jakąś koszulkę - no to chyba normalne, że nie będę szła naga przez korytarz. Nath wstał dał mi jakąś koszulkę, a sam poszedł do komody i wyciągnął bokserki. Gdy on  zaczął się ubierać ja wyszłam z pokoju. Weszłam do łazienki. Wzięłam prysznic i wykonałam poranną toaletę. Poszłam pożyczyć jakieś ubrania od Merry ( znowu, jak tak dalej pójdzie to wyrzuci mnie z pokoju :) ).
- Eee... hej Merry, pożyczysz mi jakieś ubrania???- zapytałam niepewnie
- No jasne, a ty co spałaś dziś u nas? ;)
- No... tak jakby... jestem z Nathem:)
- Aaaa- zaczęła piszczeć- W końcu znalazł sobie dziewczynę;)- boże jak ona się cieszyła- A no tak masz tutaj te ubrania:)- Wyszłam z jej pokoju i wróciłam do łazienki. Ubrałam się i wróciłam do Natha. Był już ubrany. Razem zeszliśmy na dół, ale nie było nikogo, dopiero w chwili gdy Nath skończył jajecznicę dla nas dzieciarnia wpadła jak burza i zabrała mi talerz z jajecznicą i wszystko zjadła. Nathanowi też oczywiście zabrali talerz i zjedli jego zawartość. Nathan nieźle się wkurzył
- Czy wy kurwa jesteście normalni?!
- Tak- odpowiedzieli równo
- Boże za jakie grzechy muszę mieszkać z tą bandą dzikusów- i to wszystko powiedział patrząc w górę ;)
- Dobra Nath nie przejmuj się, chodź pójdziemy do jakiegoś baru:)- pocałowaliśmy się i wyszliśmy. Na mieście zjedliśmy śniadanie. Potem poszliśmy przejść się do parku. Po spacerze poszliśmy do mnie. Oglądaliśmy jakieś filmy, wygłupialiśmy się, całowaliśmy się ;). Tak miną nam cały dzień...


                                                                                 CDN

Yyyy... no jest rozdział. Nie jestem z niego zadowolona. Dziękuje love i całkowicie się z tobą zgadzam, że wszystko dzieje się za szybko, ale to dlatego, że to opowiadanie nie będzie długie. Przewiduję jakieś 30/35 rozdziałów, a może i mniej ;(. Poza tym, to moje pierwsze opowiadanie więc wiecie:) Następny chyba jutro lub pojutrze:)

wtorek, 23 października 2012

6. Kocham go

Tydzień później

Przez ten tydzień często spotykałam się z Nathanem. Bardzo się do siebie zbliżyliśmy. Teraz mogę śmiało powiedzieć, że się w nim zakochałam. Nie wiem czy on odwzajemnia moje uczucia, ale wydaję mi się, że też coś do mnie czuje. Zawsze gdy mnie dotyka czuję w brzuchu stado motyli. DING DONG usłyszałam dzwonek do drzwi- to zapewne Nathan, miał po mnie przyjechać i mieliśmy iść do parku, bo chciał mi coś ważnego powiedzieć. W tej chwili wszedł do mojego pokoju
- Cześć;)
- No hej;)
- To jak gotowa?
- Tak tylko wezmę jeszcze torebkę i możemy iść;)
- Ok- Wzięłam torebkę i wyszliśmy z willi. Szliśmy powoli przez park w pewnej chwili Nathan wziął mnie za rękę. Nie wyrwałam jej bo było mi bardzo przyjemnie:)

Perspektywa Natha

Umówiłem się z Thilią do parku, bo bardzo mi się podoba i .... NO DOBRA ZAKOCHAŁEM SIĘ W NIEJ!!!! Chciałbym jej to wyznać, ale boję się, że mnie wyśmieje;( Nie wiem czy ona odwzajemnia moje uczucia. Trudno raz kozie śmierć. Gdy byliśmy już w parku złapałem ją za rękę- nie wyrwałą jej więc to dobry znak;)
- Thilia muszę ci coś powiedzieć....Zakochałem się w tobie- ostatnie słowa powiedziałem szeptem i spuściłem głowę. Ona podniosła mój podbródek i spojrzałą mi w oczy. Tak teraz mnie wyśmieje;( Ale ona tylko powiedziała
- Ja też cię kocham;)
- Naprawdę?!
- Nie na żarty;) Naprawdę cię kocham;)
- Więc czy zostaniesz moją dziewczyną?
- Oczywiście, że tak:)

Perspektywa Thili

Gdy tak szliśmy przez park Nathan nagle stanął, spojrzał mi w oczy i powiedział prawie niesłyszalnie, że mnie kocha. Ja odpowiedziałam mu tym samym;) Potem spytał o chodzenie- oczywiście się zgodziłam;). Rozmawialiśmy jeszcze długo, ale zaczęło się ściemniać i musieliśmy wracać
- Może zostaniesz u mnie na noc;)- i zrobił te oczy ze Shrecka. Po długich namowach zgodziłam się.
Gdy weszliśmy do ich willi było cicho i czysto- to do nich nie podobne
- Chłopaki jesteście!!!- krzyknął Nathan nikt się nie odezwał
- A no tak zapomniałem oni poszli dziś z dziewczynami na imprezę i mówili, że wrócą dopiero po południu, czyli mamy cały dom dla siebie- i chytrze się uśmiechnął. Wiedziałam o co mu chodzi, ale chciałam z nim to zrobić, nie jestem już dziewicą, często sypiałam z chłopakami jak byłam pijana.
- Ja już wiem co chodzi po tej twojej ślicznej główce;)
- Naprawdę?- i zaczął poruszać brwiami
- No jasne;)- i w tej chwili Nathan przywarł mnie do ściany i zaczął całować po szyi i dekolcie. Ja oplotłam go nogami w pasie. Zaczął nas przenosić gdy już byliśmy w jego sypialni zamkną drzwi na klucz i rzucił mnie na łóżko. Ściągnęłam z niego koszulkę, on ściągnął moją sukienkę. Nie pozostałam dłużna i ściągałam mu spodnie. Byliśmy już w samej bieliźnie, ale szybko się jej pozbyliśmy, Nath wszedł we mnie mocnym ruchem, zaczął poruszać się coraz szybciej, a ja coraz głośniej jęczałam. Potem przewróciłam go na łóżko i teraz to ja go ujeżdżałam;). Zauważyłam, ze lubi mieć kontrolę bo szybko z powrotem mnie przewrócił na łóżko. Tej nocy kochaliśmy się jeszcze wiele razy, a potem oboje zmęczeni opadliśmy na łóżku i usnęliśmy w swoich ramionach...


                                                                                 CDN



Rozdział jest beznadziejny i nudny. Poza tym nie umiem opisywać scen +18.
Rozdział dedykuję wszystkim czytającym i  komentującym. Następny rozdział pojawi się niedługo;)

niedziela, 21 października 2012

5. Foch

Obudziłam się rano i zobaczyłam, że leżę przytulona do Natha. Przeanalizowałam wczorajszy wieczór i doszłam do wniosku, że do niczego między nami nie doszło UFF... Niestety moja poduszka zaczęła się budzić
- Jak ci się spało- spytał ;)
- Świetnie i wiedz, że jesteś bardzo wygodny ;)
- Dziękuję
- Ale ze mną nie wygrasz JA ZAJMUJE ŁAZIENKĘ!!!- I chciałam uciec, ale pociągnął mnie za rękę i przyciągnął do siebie. Leżałam na nim, stykaliśmy się czołami. Jak dla mnie to byliśmy za blisko siebie. Już myślałam, że mnie pocałuje a on przytrzymał mnie i pobiegł do łazienki
- ZE MNĄ NIE WYGRASZ!!!- Zaczął krzyczeć, chyba wszystkich obudził
- Ej ja się tak nie bawię!!! Foch forever na 5 minut!!!- odwróciłam się i udawałam obrażoną, ale naprawdę miałam ochote tam wybuchnąć śmiechem. Chyba się tym przejął, bo wrócił
- Ej no nie obrażaj się- chciał mnie przytulić a ja w tym czasie zaczęłam biec do łazienki
- AHAHAHAHA i kto tu jest sprytniejszy- zaczęłam krzyczeć gdy już byłam przy drzwiach do łazienki
- Nie ma takich !!!- zaczął krzyczeć- Ty po prostu uśpiłaś moją czujność - teraz to już nie wytrzymałam i wybuchłam śmiechem. Na tym skończyła się nasza kłótnia. Wykonałam poranne czynności. Potem Merry pożyczyła mi swoje ubrania (znowu ). Zeszłam już na dół, bo byłam głodna. Chłopaki jedli naleśniki, które zrobiła dla nich kucharka. Dosiadłam się  i głupio na nich popatrzyłam. Jedli naleśniki widelcem i nożem. Też jestem wychowana, więc wiem że tak się powinno jeść, ale zawsze jem rękami. Wybuchłam niepohamowanym śmiechem. Wszyscy popatrzyli się na mnie jak na wariatkę
- Mogę wiedzieć co cię tak cieszy?- zapytał Thomas nie no nie mogę jego imienia, rozwala mnie.
- To że jecie naleśniki widelcem i nożem, ludzie wyluzujcie trochę i spróbujcie rękami- Wzięłam naleśnika do ręki i zaczęłam jeść
- Ale jak go trzymać??- zapytał Jay - pokazałam mu jak trzymać tego naleśnika po chwili chłopcy także zaczęli jeść rękami. No była już 13:00 musiałam się zbierać do domu
- Chłopaki dzięki za noclegi i śniadanie, i Nath jesteś najlepszą poduszką jaką kiedykolwiek miałam ;) Chłopcy pożegnali się ze mną
- O kurwa a gdzie Natalie, bo jej od wczoraj nie widziałam
- Jak wychodziłem z pokoju to szła do łazienki, ale nie martw się o nią- powiedział Tom. Nathan poszedł mnie odprowadzić do drzwi
- No to do zobaczenia- powiedziałam
- A może jutro gdzieś razem wyjdziemy??
- No dobra to się zdzwonimy:) Na razie- pocałował mnie w policzek i wrócił do domu. Wsiadłąm do limuzyny i odjechałam...

                                                                             CDN 



Napisałam go tak na szybko. Wg mnie jest okropny i nudny. Dedykuję go wszystkim czytającym i komentującym. Następny rozdział pojawi się niedługo;). Przepraszam, że taki krótki;(

piątek, 19 października 2012

4. Łapy przy sobie

Kiedy miałam już kręcić do willi wpadła jak burza Natalie. Dołączyła do nas. Graliśmy jeszcze do 24:00
- No dobra ja muszę się już zbierać :(- powiedziałam niechętnie
- Nigdzie cię nie puścimy o tej porze zostajesz na noc ;)- zadeklarował Nathan
- Tak BabyNath ma rację ZOSTAJESZ!!! I nie ma ale- poparli go wszyscy. Trudno zostałam przegłosowana. Oczywiście Natalie też rozkazali zostać.
- A gdzie będę spać ?
- Chodź zaprowadzimy cię - krzyknęły chórem dziewczyny. Wzięły mnie za ręce i pociągnęły za sobą. Gdy weszłam do mojego chwilowego pokoju zatkało mnie- było tam wszystko. Jestem ciekawa ile ich kosztował ten dom ;)
- Gdzie jest łazienka? i mogłybyście mi pożyczyć jakieś ubrania do spania?
- Jasne, chodź ja cię zaprowadzę do łazienki, a ty Merry przynieś jej jakieś ubrania- Zaczęła rozkazywać Is. Bardzo ją lubię jest naprawdę fajna - może się zaprzyjaźnimy. Ale nigdy nic nie zastąpi mi Natalie ;). Is zaprowadziłą mnie do łazienki- ona także była przepiękna. Is poszła już do Jay'a. Wzięłam prysznic, zmyłam makijaż. Zorientowałam się, że Merry nie dała mi jeszcze ubrań. No to pięknie. Wyszłam z łazienki owinięta w ręcznik. Na moje nieszczęście akurat Nath szedł do swojego pokoju. Gdy mnie zobaczył stanął jak wryty i tylko się uśmichnął, gdy koło mnie przechodził szepnął mi na ucho, że jestem bardzo seksowna i poszedł dalej. Stałam jak wryta, ale w końcu się ocknęłam. Poszłam szybko do pokoju zobaczyłam tam Natha leżącego na łóżku.
- Co ty tu robisz?- byłam zdezorientowana
- Mieszkam to mój pokój ;)- jak się potem okazało nie ma już wolnych pokoi, a Nathan wszedł do pokoju drugimi drzwiami z innej strony. Niestety to oznaczało, że musimy jakoś przetrwać tę noc na jednym łóżku. Merry już przyniosła mi ubrania do spania, leżały na łóżku. Teraz miałam problem jak się przebrać, ja dalej stałąm w ręczniku a Nath był w pokoju
- Nath mogłbyś wyjść chcę się ubrać
- Jak chcesz to mogę się jedynie odwrócić ;)- on chyba śni żebym stała naga na środku pokoju, przecież może się w każdej chwili odwrócić
- Nie !!!
- Rób co chcesz, ale ja stąd nie wyjde ;)- i wystawił mi język. Miałam to gdzieś wzięłam ubrania i poszłam do łazienki. Tam przebrałąm się i wróciłam do pokoju. Nathan leżał na łóżku w samych bokserkach. Położyłam się koło niego
- Trzymaj łapy przy sobie jasne ?!- nie chciałam żeby mnie obmacywał
- No dobra a mogę cię chociaż przytulać, wiesz pytam, bo nie chcę w nocy dostać od ciebie?
- No dobra- westchnęłam. Zgasił już światło i tak jak chciał przytulił się do mnie. Położyłam głowę na jego klacie, nie powiem nie, bo było mi bardzo przyjemnie. Nawet nie wiem kiedy usnęłam...



                                                                            CDN

Napisałam rozdział chociaż mówiłam, że muszą być trzy komy a były 2. No cóż taka już moja wada, że serce mi mięknie. Następny pewnie jutro lub niedługo ( czyli w moim języku pojutrze ).
Rozdział dedykuje dwóm komentatorką, przez które serce mi zmiękło ;) 

czwartek, 18 października 2012

3. To nie fair

                      ,,Stałam sobie w parku i patrzyłam jak dzieci się bawią, nagle podszedł do mnie Nath.
                        Pocałował mnie w policzek, po chwili zaczął głaskać mój brzuch. Zjechałam wzrokiem
                        na mój brzuch i zorientowałam się, jestem w ciąży...''

I mój jakże piękny sen przerwał budzik, zaraz to nie budzik to mój telefon dzwonił. Spojrzałam na wyświetlacz nieznajomy numer, odebrałam:
- Kurwa kto śmie budzić mnie tak wcześnie- byłam już nieźle zła
- Cześć Thilia, a tak wg to jest 13:00 ;)
- A cześć Nath, co kurwa powiedziałeś 13:00. Boże ciekawe ile bym jeszcze spała dzięki. A tak wg to po co dzwonisz???
- Chciałem się ciebie spytać czy nie wpadłabyś do nas do domu??
- Jasne, a o której i daj mi adres
- Przyjdź około 5 pm, a adres to Yellow Street 124 ( adres zmyślony )
- Ok to do zobaczenia, a czekaj Natalie może przyjść???
- Już Tom ją zaprosił więc się nie martw:)
- A ok to do zobaczenia ;)
- No hej ;)

Rozłączyłam się. Wstałam, odprawiłam poranną a raczej popołudniową toaletę. Teraz trzeba się w coś ubrać wybrałam granatową sukienkę w kwiatki, skórzane workery i skórzaną torbę. Zeszłam na dół, kucharka zrobiła mi na śniadanie (obiad) naleśniki z nutellą ;) Mmmm...pycha. Po zjedzeniu popatrzyłam na zegarek była już 4.45 pm. Wyszłam z domu, wsiadłam do limuzyny i podałam adres kierowcy. Jechaliśmy jakieś 15 min. Gdy wyszłam z limuzyny ukazała mi się piękna willa, ale nie ładniejsza od mojej :). Zadzwoniłam domofonem, otworzyli mi furtkę i weszłąm do willi. W środku była tak piękna, że brak mi było słów- też bym taką chciała, chociaż tata mam mi kupić willę w Londynie.
- Cześć wszystkim ;)
- Hej;)- Wszyscy do mnie podeszli i zrobiliśmy grupowego przytulańca.
- Nie ma jeszcze Natalie???
- Nie, powiedziałem jej, żeby przyjechała o 6 pm ;(- mówił niepewnie Tom, strasznie mi się chciało z niego śmiać. Nie wytrzymałam i wybuchłam niepohamowanym śmiechem. Wszyscy dziwnie się na mnie popatrzyli
- No co, śmieję się bo Tom mówił to tak jakby się bał, że go zaraz pobije za to ;)- teraz to już wszyscy się śmialiśmy ;)
Potem chłopaki przedstawili mi swoje dziewczyny, najbardziej polubiłam Isabelle, mówię na nią Is.
- Dobra co robimy???- dopytywał się Max
- Może pogramy w butelkę, ale nie taką zwykłą tylko rozbieraną ;)- uśmiechnął się zadziornie Jay
- No dobra, ale ręcznika nie wolno ściągać już !!!!!
- No ok'ey - mówili smutni, co oni myślą, że się przed nimi rozbiorę. Niedoczekanie ich ;)
Zaczęliśmy grać, pierwsze kręcił Jay wypadło na Nathana. Jay kazał mu wypić pół domestosa, ale Nathan nie chciał dlatego musiał ściągnąć spodnie i siedział w bokserkach. Potem Nathan kręcił i wypadło na mnie. Kazał mi pocałować Neyitri, odmówiłam- nie będę się całować z jaszczurkami. Nathan kazał mi ściągnąć sukienkę, to było nie fair oni mają spodnie i bluzki, a ja sukienke, ale musiałam ją ściągnąć. Teraz siedziałam w samej bieliźnie, to było krępujące bo miałam koronkowy komplet, na szczęście nie miałam stringów tylko normalne majtki. Teraz ja miałam kręcić, ale do willi wpadła Natalie. Dołączyła się do nas...

                                                                          CDN


Nie wiem czy jest jeszcze sens prowadzić tego bloga, bo nikt go nie komentuje. Naprawdę chciałabym wiedzieć czy jest jeszcze sens prowadzić tego bloga. To by było na tyle. Następny rozdział nie wiem kiedy się pojawi. Od teraz zasada TRZY KOMENTARZE- ROZDZIAŁ
NIE MA KOMENTARZY NIE MA ROZDZIAŁU!!!!.

wtorek, 16 października 2012

Nowe Postaci :)

Przepraszam, ale na potrzeby bloga zrobiłam tak, że Siva nie chodzi z Nareshą tylko z Naomi.

Naomi Ray 21 lat
Jest projektantką poznała Sive na pokazie. Jest miła i zabawna.





Merry Gine 20 lat
Dziewczyna Maxa. Jest bardzo sympatyczną i optymistycznie nastawioną do życia dziewczyną. Ma własną linię odzieżową. Chodzi z Maxem od 2 lat.
Isabelle Rock 19 lat
Jest dziewczyną Jay'a. Jest ogromną optymistką. Na razie się uczy. Jest na studiach dziennikarskich. Z Jay'em chodzi od 2 miesięcy.

2. Nie śmiejcie się

Gdy tylko spojrzałam w drzwi zobaczyłam tam zespół The Wanted. Nie mówiłam wam, ale jestem ich fanką Natalie zresztą też, zawsze chciałyśmy iść na ich koncert, ale zawsze coś nam wypadało. Spojrzałam na moją przyjaciółkę- myślałam, że oczy jej z orbit wyskoczą, ale szybko się ogarnęła i podeszła do nich:
- Cześć jestem Natalie :)- zebrałam się na odwagę i też podeszłam do nich, najbardziej bałam się spojrzeć Nathanowi w oczy- podobał mi się najbardziej z całego zespołu. Widziałam też, że Natalie wpadła w oko Tomowi. To dobrze bo on też jej się podobał.Wyciągnęłam rękę:
- Hej, ja jestem Thilia :)- wszyscy uścisnęli moją rękę, bardzo się ucieszyłam, bo Nathan trzymał ją najdłużej i patrzył się w moje oczy tymi swoimi pięknymi paczadłami. Wiem, że przesadzam, ale tak to jest jak się kimś zauroczysz. Teraz chłopcy zaczęli się przedstawiać:
- Jestem Max :)
- Ja Jay ;)
- Ja nazywam się Siva ;)
- Jam jest Tom;)
- Ja mam na imię Nathan, ale mówcie Nath ;)
- Chyba BabyNath ;)- zaczęli się z niego naśmiewać, bardzo mnie to zdenerwowało. Można sobie żartować, ale oni ciągle się z niego naśmiewają. Nie wiem jak on to przyjmuje, ale u mnie w oczach już się stracili.
- Przestańcie się z niego naśmiewać !!!- już kipiałam ze złości
- Dobra nie przejmuj się nimi, oni tak zawsze już przywykłem:)- po tych słowach mnie przytulił. Ale miałam zaciesz, oczywiście nie okazywałam tego, ale  miałam ochotę krzyczeć ze szczęścia ;). Niestety tą piękną chwilę przerwał tata
- No już się poznaliście, teraz zapraszam do stołu- wszyscy poszliśmy. Gdy usiadłam zobaczyłam, ze naprzeciwko mnie siedzi Nath, po mojej prawicy Natalie, a po lewicy Max. Czułam jak Nathan mierzy mnie wzrokiem, nie powiem podobało mi się to, ale także peszyło. Unikałam jego wzroku, ale w końcu nasze spojrzenia spotkały się. Gapiliśmy się na siebie dobrą minutę, ale Natalie musiała to przerwać:
- Eeee Thilia, ziemia do przyjaciółki- zaczęła mi machać ręką przed oczami, szybko się ocknęłam i spuściłam wzrok. Do końca kolacji byłam cicho. W pewnej chwili chłopcy powiedzieli, że muszą już iść. Teraz to już całkiem mnie dobili. Gdy odprowadzałam ich z Natalie do drzwi, Nath wetknął mi karteczkę z numerem  telefonu do ręki. Od razu się rozpromieniłam:
- No to cześć - powiedzieli chłopcy. W pewnej chwili Nath pocałował mnie w policzek:
- No to mam nadzieję, że się jeszcze zobaczymy- szepnął mi na ucho, mimowolnie się uśmiechnęłam.Wyszli. Zamknęłam za nimi drzwi.
- Coś ty taka szczęśliwa???- spytałam się mojej przyjaciółki
- Bo Tom dał mi swój numer ;)
- No to super, Nath też mi swój dał ;)- pogadałyśmy jeszcze chwilę, ale moja przyjaciółka musiała już iść. Pożegnałyśmy się i wyszła, widziałam tylko jak wsiada do limuzyny. Poszłam do mojego pokoju. Wzięłam sobie pidżamę i poszłam się wykąpać. Umyta ubrałam się w moją seksi pidżamę czyli koszulkę z napisem '' I'm sexi and i know it''. Położyłam się do ciepłego łóżeczka, jak mam w zwyczaju położyłam telefon pod poduszkę. Gdy już zasypiałam poczułam wibrację, to oznaczało tylko jedno SMS. Wzięłam telefon i spojrzałam w wyświetlacz, miałam wiadomość od nieznajomego numeru '' Słodkich snów :*:*  xx Nathan''. Przez chwilę się zastanawiałam skąd ma mój numer i odpisałam '' Dziękuje, tobie też :) PS skąd masz mój numer?''. Po chwili dostałam odpowiedź '' Od twojego taty dobranoc :*''. Nic już nie odpisywałam tylko schowałam telefon pod poduszkę i pogrążyłam się w krainę snów...      

                                                                         CDN



No, napisałam tak jak obiecałam. Jest okropny według mnie. A jak chcecie się ze mną skontaktować to jest mój e-mail : natalia18wosko18@wp.pl. Możecie się tam pytać o rozdziały, ale wątpie żeby ktoś czytał to dziadostwo. Następny może jutro, zależy od mojego nastroju teraz, jak będzie chociaż trzy komentarze to dodam jutro, jak nie to później. Już mam testy próbne za sobą. Freedom.

poniedziałek, 15 października 2012

1.''Więzienie''

Obudziłam się, a raczej obudził mnie budzik o 7 am. Od razu na mojej twarzy zagościł uśmiech, bo dzisiaj jest zakończenie roku szkolnego. Wstałam z łóżka i pobiegłam do łazienki, wzięłam prysznic, zrobiłam lekki makijaż czyli - eyeliner, tusz do rzęs, odrobina pudru i czarne powieki. Umyłam jeszcze zęby, ułożyłam włosy- czyli to co zawsze. Wróciłam do pokoju i mój odwieczny problem co na siebie włożyć, zawsze ubieram się na luzie, ale dziś postawiłam na odrobinę elegancji i ubrałam sobie niebiesiutką sukienkę bez ramiączek ze skórzanym paskiem, beżowe/brązowe szpilki na platformie, niebieskie bransoletki i kolczyki w kształcie serduszek ( oczywiście niebiesiutkie- jak ja kocham to słowo ). Przejrzałam się jeszcze w lustrze i stwierdziłam, że wyglądam zachwycająco. Popatrzyłam na zegarek i myślałam, że zawału dostanę- była już 8.30 am, a o 9.00 am jest zakończenie. Wybiegłam z pokoju jak szalona, porwałam tylko jabłko z kuchni i pobiegłam do limuzyny. Szofer zawiózł mnie do szkoły, tam miałam spotkać się z Natalie. Poszłam pod salę na której miało się odbyć zakończenie, zauważyłam Natalie przed wejściem do sali, od razu do mnie pomachała. Wyglądała cudownie miała na sobie czarno- niebieską sukienkę, czarne balerinki i czarną marynarkę. Podeszłam do niej i zaczęła się mnie tratować swoimi pytaniami, ale za tą ją kocham- jest najlepsza.
- Czemu przyjechałaś tak późno, chodź musimy już iść
- Cześć :) - odpowiedziałam jej z uśmiechem, tak jest zawsze ja słowo ona dziesięć
- No dobra sory, ale wiesz chce jak najszybciej wyjść z tej szkoły :)- oczywiście cała Natalie, wszystko byle jak najszybciej wyjść jak to ona mówi z tego ''więzienia'' :)
- O matko boska zapomniałam, musisz dzisiaj do mnie przyjść wieczorem, bo przyjdzie do taty na kolację jakiś sławny zespół, więc wiesz może coś ''upolujemy'' :)
- No dobra spoko, a teraz chodź już !!!
Dyrektor jak zwykle przynudzał, siedziałyśmy tam jakieś 3 godziny. Gdy w końcu mogliśmy wrócić do domu Natalie wybiegła tak szybko jak by jej ktoś pieprzu do dupy nasypał ( sory za słownictwo ),
teraz przynajmniej wiem dlaczego wzięła sobie płaskie buty ;) ta dziewczyna mnie rozwala. Pod szkołą:
- Dobra to w takim razie przyjdź do mnie o 6 pm, tylko ubierz się elegancko, bo nie wiem jaki to zespół a tata na pewno będzie chciał żebyśmy wyglądały elegancko ;)
- Ok, to do zobaczenia ;)
- No cześć :)!!!!
Wsiadłam do limuzyny i pojechałam do domu. Gdy weszłam do domu pobiegłam do swojego pokoju od razu się przebrałam na luźniejsze ubrania. No dobra co by tu teraz robić???  I w końcu wymyśliłam, walnęłam się na łóżko, wzięłam laptopa i weszłam na tt, fb i inne. Tak czas zleciał mi do 5.00 pm. Postanowiłam się powoli szykować, ubrałam sobie sukienkę, szpilki i marynarkę, poprawiłam makijaż i teraz czekałam tylko na Natalie. Gdy w końcu raczyła się pojawić, jej wygląd powalił mnie na kolana, wyglądała brak mi słów.... Cudownie, olśniewająco - odkąd ją znam nie widziałam jej tak pięknie wyszykowanej, zawsze tylko spodnie, bluzki ( oczywiście wszystko czarne), ale oczywiście ludzie się zmieniają.
- Boże... wyglądasz... brak mi słów :)
- Co, aż tak źle, no weź starałam się wyglądać ładnie- twarz od razu jej posmutniała
- Nie, wyglądasz tak cudownie że aż mnie zatkało :)- Od razu się uśmiechnęła
Po chwili pojawił się mój ojciec przywitałam się z nim, chwilę porozmawiałam. Po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi, oczywiście szofer otworzył, słyszałam śmiechy, więc domyśliłam się że to chłopaki, gdy spojrzałam w drzwi zatkało mnie stali tam...      
                                                                              CDN





Ten rozdział dedykuje Pameli, za to, że stała się pierwszym członkiem -dziękuje ;)
oraz I love nutella ( nie wiem jak daje się takie serduszka ;( ) za pierwszy komentarz.
Mam nadzieję, że rozdział się podoba, bo jak dla mnie jest okropny, ale wy oceńcie.
Nie wiem kiedy następny, może jutro, ale nie wiem, na pewno niedługo :)
Przepraszam, że taki krótki, ale wiecie to mój pierwszy ;).



sobota, 13 października 2012

Bohaterowie

                                                                     Bohaterowie
Thilia Edwards 18 lat
Mieszka od urodzenia w Londynie, z ojcem, ponieważ jej matka zmarłam przy jej porodzie.
Thilia jest szaloną i zbuntowaną dziewczyną robi co chce, ponieważ jest bardzo bogata, bo jej ojciec jest producentem muzycznym i prawie nigdy nie ma go w domu. Thilia traktuje ludzi tak jak oni traktują ją, ma przyjaciółkę Natalie.





Natalie Blue 18 lat
Natalie jest rozpieszczoną przez rodziców dziewczyną, nigdy nie ma ich w domu, a poza tym jest bardzo bogata. Jej rodzice prawie się z nią nie widują, i nigdy nie maja dla niej czasu. Natalie jest zbuntowaną 18 latką. Ma w nosie cały świat. Jej przyjaciółką jest Thilia.





The Wanted
Brytyjsko- irlandzki boysband. Chłopaki to najlepsi przyjaciele. Odnoszą coraz większe sukcesy na rynku. Pomimo sławy są normalni. Zespół składa się z
Maxa Georga 24lata. 
Toma Parkera 24lata.
Jaya Mcguinessa 23lata.
Sivy Kaneswarana 24lata.
Nathana Sykesa 19lat.


Pierwszy rozdział pojawi się dziś, albo jutro. Niestety może także pojawić się dopiero za parę dni, ponieważ mam próbne testy i dużo nauki.

Hej;)

Witam na tym blogu będę pisać fikcyjne opowiadanie o zespole The Wanted. Jest to mój pierwszy blog więc nie będzie za pewne fajny, ale się postaram.